Pomnik JW Formoza


A to ciekawe! Za półtora roku ma zostać odsłonięty pomnik ku czci komandosów z jednostki wojskowej Formoza. A gdzie? W Gdyni, na skwerze Kościuszki.

Jak ma wyglądać? Z tego, co informują media, to "Dwóch uzbrojonych nurków w bojowym oporządzeniu wynurza się z wody. Komandosi trzymają w rękach broń, są gotowi do oddania strzału".

Pomysł narodził się kilka lat temu, jakoś w 2015 roku, podczas trwania pierwszej edycji ultratriathlonu „Z Helu na Rysy”. Wtedy to te 3 lata temu w tym "hardcorowym" (można by rzec) wydarzeniu zorganizowanym przez KRS Formoza, udział wzięło sześciu żołnierzy wojsk specjalnych. Komandosi popłynęli wpław z Helu do Gdyni, przejechali na rowerach z Gdyni do Zakopanego, po czym wbiegli na Rysy. Wszystko po to, by uczcić pamięć byłego dowódcy wojsk specjalnych generała Włodzimierza Potasińskiego, który tragicznie zginął w katastrofie Smoleńskiej-jak tłumaczył mediom Dariusz Terlecki. "Już wtedy chciałem, by w Tatrach znalazła się tablica upamiętniająca generała Potasińskiego. Nie udało się tego zorganizować, ale nie porzuciliśmy tej koncepcji. Potem myślałem, by taką tablicę czy popiersie upamiętniające patrona naszej jednostki umieścić w Gdyni".


Ideę poparło samo dowództwo jednostki oraz prezydent Gdyni. Sam pomnik ma też uświadomić mieszkańcom, że taka jednostka, i to w ich mieście, istnieje. Bo niestety, ale pewna część mieszkańców nie zdaje sobie sprawy z istnienia JW Formoza. Jest to zawsze jakiś sposób na rozbudzenie patriotyzmu oraz turystyki. I sposób ten jest naprawdę bardzo dobry. Tym bardziej że o jednostce sami w kraju słyszymy. Do tego sami żołnierze unikają rozgłosu, co mnie nie dziwi. Nie dziwi mnie także ta inicjatywa, którą bardzo szanuję.

Sama rzeźba ma być dopracowana w tych najmniejszych, najdrobniejszych szczegółach. Postacie Komandosów będą wyposażone w sprzęt, jakim dysponuje obecnie jednostka. Będą przedstawieni w skafandrach nurkowych, z aparatami tlenowymi, w hełmach z noktowizją, z bronią, nożami nurkowymi i podczepionymi płetwami.


Był problem ze znalezieniem artysty, jednak udało się podpisać umowę Michelem Lenglardem-Lenskim (z tego, co podają, to jest znanym i cenionym malarzem i rzeźbiarzem). Cały pomnik będzie wysoki na 3 metry.

Koszt wykonania to pół miliona złotych, który pokryją w całości ludzie, którzy wspierają działalność statutową Stowarzyszenia KRS „Formoza”.  Więc tak, podatnicy nie ucierpią.

Efekt finalny będziemy mogli ujrzeć dopiero w  sierpniu 2020 roku, podczas drugiej edycji ultra-triathlonu „Z Helu na Rysy” ku czci generała Potasińskiego.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wz. 96 Beryl [Przegląd Broni]

Grot S16 FB-M1 - przegląd

Prawdopodbne czołgi z zakładów Cegelskiego.