Prawdopodbne czołgi z zakładów Cegelskiego.

Poznańskie Zakłady Cegielskiego, podpisały umowę z koreańskim Hyundaiem. Możliwy powrót zakładów do branży zbrojeniowej.

Cegielski i Hyundai zaproponują Polskim Siłom Zbrojnym projekt spolonizowanej wersji czołgu K2. Media głoszą, że ma być to maszyna nowej generacji,  ale K2 jest z tej obecnej. Koreańczycy dopiero co zaczynają opracowywać czołg 4 generacji i jasne jest, że nie trafi on do nas. Ale mniejsza, bo mowa jest o K2.



Jak zamierzano by taki wóz opracować? Wszystko dzięki transferowi technologii z Korei Południowej. Jak powiedział Wojciech Paczyński z Zakładów Cegielskiego: "Hyundai ma w tej chwili najnowocześniejszy na świecie czołg". Co też się nawet zgadza. Koreańczycy naszpikowali swoje wozy masą elektroniki, i to nie byle jakiej. 

Rodzima wersja nosiłaby nazwę "K2PL Wilk". I na podstawie oryginalnego, czyli Koreańskiego, odpowiednika, budowany będzie, od podstaw, nasz rodzimy czołg. Wszystko to dzięki wcześniej wspomnianemu transferowi technologii. Zastanawia mnie, czy te zakłady miałyby możliwość taką produkcję podjąć? Ile będą musieli zmodernizować linii itp. Jednak, skoro już umowę podpisano, to jednak zakłady mają odpowiednią technologię na start. 

Nadzieje, i to ogromne, z powrotem do przemysłu zbrojeniowego wiążą (a jakże) związkowcy. Jedna z moich "ulubionych" grup społecznym w tym kraju. No wiem, że mają miejsca, kadry i wszystko, co potrzebne, jednak ile oni w tym widzą do ugrania to szczerze nie wiem. Ja nie myślę tu o miejscach pracy, bo to wiadome. Same zakłady przez połowę wieku produkowały silniki dla tychże maszyn. Zaś kontrakty muszą mieć co najmniej długość na kilkanaście lat, więc ludzi też będzie potrzeba. A nie jest mała liczba. 

No i zakłady Cegielskiego to też dawny producent silników dla okrętów, a także (jak dobrze pamiętam) modernizacje wagonów kolejowych.

Coś jeszcze o samym czołgu? No jasne.

Nie wydaje mi się, aby K2 był dobrym wyborem dla takiego kraju jak Polska. Czołg ten został zaprojektowany do zupełnie innych warunków, które to panują w Korei. U nas zaś nie. Przez to pancerz ma inne rozłożenie, niż mieć tutaj powinien. Zmiana tego (co nie jest taki proste) generuje tylko koszty. Same boki są słabo opancerzone, więc modyfikacja oznacza większą masę. Dodatkowo, mowa tu o pojedynczej płycie z pancerzem reaktywnym. Coś jak w PT-91 Twardym.



Kolejną sprawą jest wspomniana już polonizacja. Projekt przewiduje 100%, czego ja sobie nie wyobrażam, gdyż maszyna ta nie jest sama produkowana w całości przez firmę Hyundai.

No ale jakieś plusy? Na pewno armata 120 mm, która narobiłaby niemałej szkody. Transfer czegoś takiego do nas, na pewno byłby korzystny dla rodzimej zbrojeniówki.

I to myślę na tyle.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wz. 96 Beryl [Przegląd Broni]

Grot S16 FB-M1 - przegląd